[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ruchu. Zadrżała, gdy powoli zsunął jej koronkowe majtki.
Jego ciepło przesączało się do jej wnętrza. Pulsowała rytmicznie z po-
żądania, a on, jakby dokładnie wyczuwając jej potrzeby, wysunął powoli
rękę w stronę jej kobiecości. Zwiadomość, że oto zgłębia ją w tak intymny
sposób, sprawiła, że nie była w stanie oddychać. Jego pieszczota, jakkol-
wiek namiętna, była niespieszna i cierpliwa. Jej ciało żyło żądzą, drażniło,
pulsowało, pragnęło spełnienia. Poddała się jego ustom i ciężarowi jego
ciała.
R
L
To tak prymitywne - to, jak ją przygniótł, splótł ich nogi, szorując
sztywnymi włoskami po jej gładkim naskórku, ten ruch ich ciał dążący do
największej możliwej bliskości. Kręciło jej się w głowie, nie mo gła złapać
tchu i czuła, że traci panowanie. Nie była już tą rozważną ostrożną kobietą,
odrobinę nieśmiałą i niepewną. W ramionach Jacoba stała się wyuzdaną
istotą, bezwstydnie pokazującą, czego pragnie. Jej ciało rządziło, wiło się w
oczekiwaniu na ostateczny akt oddania.
Potem Jacob oderwał od niej usta i sięgnął do szuflady w szafce noc-
nej, chaotycznie poszukując zabezpieczenia. Starał się zapanować nad sobą.
Widziała jego napięcie, gdy patrzyła, jak nakłada prezerwatywę.
Pocałował ją raz jeszcze, układając się na niej.
R
L
Instynktownie rozsunęła nogi, a on wszedł w nią jednym ruchem. Wte-
dy zaparło jej dech w piersiach. Po jej kręgosłupie przebiegły żarzące się
iskry, gdy, kołysząc ich połączonymi ciałami, zwiększył tempo, wywołując
w niej szalone spazmy. Czuła wzbierające napięcie. Jej ciało przypominało
struny od lat niestrjonych skrzypiec i wibrowało z pożądania.
Jacob zmienił rytm, jak gdyby powstrzymywał się za wszelką cenę.
Zadrżała na samą myśl o tym, jak mocno go podnieciła. Wcześniej nie my-
ślała o sobie jako o kobiecie, której nie sposób się oprzeć, a jednak w jego
ramionach czuła, że bez przerwy musiał się kontrolować.
To było doskonałe uczucie mieć go w sobie, czuć jego ruchy, mieć
wrażenie całkowitego oddania. Przytulała się do niego coraz mocniej, pra-
gnąc ostatecznego spełnienia. Wygięła się, jęknęła i błagała go, by wysłał
jÄ… do raju.
Wciąż jeszcze unosiła się gdzieś wysoko pod sufitem, kiedy Jacob na-
gle znieruchomiał i wydał z siebie jęk rozkoszy. Każdy jego mięsień napiął
się niczym cięciwa łuku, po czym wystrzelił, drżąc w spazmach. Fran ra-
zem z nim poczuła pulsowanie naprężonych mięśni, które wywołały falę
spełnienia. Przytuliła go do siebie i wsłuchała się w jego nierówny oddech.
Nadwrażliwość intymnych części ciała wcale nie minęła. Tak dobrze jej by-
ło w jego ramionach, gdy leżeli spleceni wspomnieniem namiętności. Czuła
się spełniona tak jak jeszcze nigdy przedtem.
Ale czuła się też zawstydzona brakiem doświadczenia. Zastanawiała
się, czy domyślił się tego. Jak mogła żyć tyle czasu i nie zorientować się,
jak wiele przyjemności mogło dać i odebrać jej ciało?
R
L
Jacob przetoczył się na plecy i dyskretnie pozbył się prezerwatywy.
Odwrócił się i położył na boku twarzą do niej. Palcami zataczał kręgi na jej
biodrach. Dotarł do blizny na prawym udzie i zauważył, że się spięła, jakby
wzdrygając się na myśl o jego reakcji.
- To tylko blizna, kochanie - powiedział. - Z czasem zniknie.
Odwróciła głowę, zagryzła wargi i zacisnęła palce na prześcieradle. Ja-
cob zmarszczył czoło i przekręcił jej głowę w swoją stronę.
- Wszystko w porzÄ…dku?
- Oczywiście- odparła z wymuszonym uśmiechem.
- Nie zraniłem cię, prawda? Wydawała się zaszokowana jego pyta-
niem.
- Oczywiście, że nie! Byłeś niesamowity. Odgarnął kilka niesfornych
kosmyków z jej twarzy.
- Skoro już o tym mowa, to wcale nie byłaś gorsza.
- Jacob. Nie chciałabym, żebyś myślał, że często tak się zachowuję. No
wiesz, że wskakuję do łóżka mężczyznie, którego ledwo znam.
- %7łałujesz tego, co się właśnie stało?
- A ty?
- Rozmawiasz z facetem, który jest świeżo po fantastycznym seksie z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]