[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odpowiednim czasie zabezpieczyć się przed wszelkimi atakami.
Uniósł swoje sztuczne ramię i metalowymi szponami podrapał się po policzku.
Lohanna stała już przy drzwiach.
- Otrzymasz odpowiedz najszybciej, jak to tylko będzie możliwe, Starszy - zapewniła
Gammage a.
Gdy wyszła, Przodek odezwał się do Furtiga:
- Lohanna wie bardzo dużo o maszynach Demonów. Szczególnie tych, które służą do
zdobywania wiedzy. Och, gdybyśmy tylko mieli do nich więcej taśm.
Foskatt poruszył się niespokojnie, Gammage jednak kontynuował:
- Nie, nie, Foskatt, nie bierz tych słów do siebie jako wymówki, że nie udało ci się ich
znalezć. Nie mieliśmy pojęcia, że Rattonowie wdarli się już do tej części legowisk, do której
ciebie wysłaliśmy. Teraz o tym wiemy, i to dzięki tobie, wiemy jak wielkie zagraża nam
niebezpieczeństwo z ich strony. Przecież jest ich o wiele więcej niż nas. Mimo że te same
choroby, które nas na początku zmieniały, ich zabijały, ich kobiety rodzą częściej i w jednym
miocie mają zawsze o wiele więcej młodych, niż nasze.
- Nie mamy już wątpliwości, że także wśród Rattonów bardzo wzrósł poziom
inteligencji, przez co i oni z coraz większym powodzeniem zgłębiają wiedzę Demonów. Są
mniejsi od nas, przez co potrafią penetrować nawet te części legowisk, do których Ludzie nie
są w stanie się dostać. Praktycznie niemożliwym jest ustawienie zapory przeciwko nim w
jakiejkolwiek części legowisk. Tymczasem wielkim niebezpieczeństwem dla nas są ich
pułapki, które zastawiają z ogromnym sprytem, praktycznie wszędzie, gdzie tylko zapragną.
- Potrafimy już obsługiwać niektóre przedmioty, którymi walczyły Demony. Ale, tak
jak gromy, kryją one w sobie jeszcze wiele tajemnic. Na przykład przerywają działanie w
najmniej spodziewanym momencie i nie pozwalają ponownie się uruchomić. - Potrząsnął
głową. - Niestety, taśmy, na których znajdują się klucze do ich tajemnic, ukryte są na
terytorium, które opanowali już Rattonowie. Jeżeli znajdą je przed nami, a jestem pewien, że
są wśród nich osobniki, potrafiące je odpowiednio wykorzystać, zagrożony będzie cały nasz
gatunek. Musimy działać. A przecież mamy tak niewiele czasu...
ROZDZIAA ÓSMY
- Pozostaje mam tylko jedno - powiedział Foskatt powoli. - Muszę spróbować jeszcze
raz. Tym razem jednak, zdając sobie sprawę z zagrożenia, nie wpadnę w pułapkę. - W jego
głosie brzmiała ogromna pewność.
Gammage potrząsnął głową.
- Pamiętaj, młodszy bracie, że dopiero co opuściłeś izbę uzdrowień. Twoje rany
wydają się zaleczone, ale w każdej chwili mogą się otworzyć. Czy już zapomniałeś, co w
podobnych okolicznościach przytrafiło się Tor-To?
Przez krótki moment Furtig był przekonany, że Foskatt uprze się, zaprotestuje. On
jednak tylko westchnÄ…Å‚:
- Kto więc pójdzie, jeśli nie ja? - zapytał. - Przecież tę część legowisk opanowali
Rattonowie, to jeszcze trochę i sami dotrą do znajdujących się tam taśm. Wtedy będziemy
mogli pożegnać się z wiedzą na nich zawartą, już na zawsze.
- On ma rację - przytaknął Dolar. - Gdybym tylko mógł...
W jego głosie zabrzmiała złość. Metalową ręką uderzył z taką siłą w stolik, że w
blacie powstała szeroka dziura.
- Dolar, bracie, wiemy, że byś się nie zawahał - powiedział Gammage. - Do tej misji
potrzebny jest ktoś młody i sprawny. My obaj tę sprawność już dawno utraciliśmy.
Furtig był niemal zdumiony, gdy usłyszał słowa, które popłynęły z jego własnych ust:
- Jestem wojownikiem, Starsi, sprawnym i odważnym. Posiadam też dodatkowy,
tajemniczy zmysł, który przywiódł mnie do Gammage a. Powiedzcie mi więc, czego mam
szukać, i...
- Nie! - wykrzyknął Gammage. - Potrzebny nam jesteś tutaj, przy pudełku z
ruchomymi obrazami, wszyscy, i ty także, musimy się dowiedzieć, dlaczego potrafisz w nim
widzieć rzeczy, które akurat pragniesz zobaczyć. Czy nie rozumiesz, że to właśnie jest w tej
chwili najważniejsze?
- Czy ważniejsze - zapytał Dolar - niż wyratowanie z łap Rattonów informacji, które
są niezbędne dla nas? Przecież jest nas tutaj zaledwie sześciu wojowników, którzy urodzili się
w świecie poza legowiskami; jeszcze sześciu jest na zewnątrz, pełnią misje mające na celu
nawiązanie kontaktów z żyjącymi tam plemionami. Skoro Foskatt nie może poszukiwać taśm,
czy ośmielimy się posłać w nieznane człowieka, urodzonego w murach legowisk? Kogoś, kto
nie potrafi zapamiętać szlaku, dopóki nim kilkakrotnie nie przejdzie? Jeśli chodzi o pudełko,
proponuję, żeby Foskatt i młody wojownik, Furtig, popracowali nad nim jeszcze dla
zorientowania się, czy są w stanie posługiwać się nim tak, by mogli kontaktować się na
odległość. Jeśli efekt ich poczynań będzie zadowalający, być może nasze kłopoty zostaną
rozwiÄ…zane.
Sugestię Dolara uznano za trafną, w związku z czym przez pozostałą część dnia i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl