[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chłód czarnego pomiędzy. Zanim którakolwiek z nich uświadomiła sobie coś więcej niż
bolesny dotyk zimna i nieprzeniknione ciemności, były już ponad Gwiezdnym Kamieniem.
Lessa wrzasnęła radośnie.
To jest niezwykle proste. Ramoth zdawała się być rozczarowana.
Troszeczkę niżej, obok nich, ponownie pojawił się Mnementh.
Macie wrócić tą samą drogą nad jezioro - polecił i zanim dokończył tę myśl, Ramoth już
wystartowała.
Mnementh pojawił się obok nich nad jeziorem. Wściekłość niemal go rozsadzała.
Nie przywołałyście obrazu celu przed powrotem! Nie myślcie sobie, że po pierwszym
udanym skoku osiąga się doskonałość. Nie macie żadnego wyobrażenia o
niebezpieczeństwach grożących w "pomiędzy". Nigdy więcej nie zaniedbujcie przywołania
obrazu miejsca powrotu.
Lessa zerknęła w dół na F'lara. Nawet pomimo dzielącej ich odległości mogła dostrzec
złość na jego twarzy i furię tryskającą z jego oczu. Wyczuła także, że F'lar się o nią boi. Było
to dla niej dużo skuteczniejszą naganą od samej złości. Trwoga o bezpieczeństwo Lessy,
pomyślała gorzko, czy o Ramoth?
Macie podążać za nami, mówił Mnementh spokojnym tonem, utrwalając w swoich
umysłach te dwa punkty odniesienia, których się nauczyłyście. Tego ranka poskaczemy
między nimi i stopniowo będziemy uczyć się innych punktów odniesienia w całym Benden.
Tak też zrobili. Latali aż do samej posiadłości Benden przykucniętej na wzgórzach u
stóp doliny oraz wyraznie zarysowującego się na tle południowego nieba szczytu Weyr. Ani
razu Lessa nie zaniedbała przywołania wyraznego, szczegółowego wyobrażenia punktu
docelowego. Lessa przyznała się Ramoth, że jest to bardzo ekscytujące. Ramoth odparła, że
owszem, jest to w oczywisty sposób korzystniejsze od czasochłonnych metod podróżowania,
z których muszą korzystać inni, ale wcale nie sądzi, aby skakanie w pomiędzy z Benden Weyr
do posiadłości Benden i z powrotem było w ogóle ekscytujące. Ją to nudziło.
Ponownie spotkały się z Mnementhem ponad Gwiezdnym Kamieniem. Spiżowy smok
przesłał Lessie wiadomość, że jak na wstępny trening był on całkiem zadowalający. Jutro
poćwiczą trochę dłuższe skoki.
Jutro, pomyślała ponuro Lessa, pojawią się jakieś nowe przeszkody lub nasz
zapracowany władca uzna, że już zrealizował swą wcześniejszą obietnicę i na tym się
skończy.
Mogłaby spróbować samodzielnie wykonać skok w pomiędzy bez obawy o pomyłki,
gdyż obraz tego miejsca wyrył się jej głęboko w pamięci.
Przekazała Ramoth obraz Ruatha widzianej ze wzgórz ponad posiadłością... Aby obraz
był precyzyjny, Lessa wyobraziła sobie rozkład dołów ogniowych. Przed najazdem Faxa, po
którym musiała doprowadzić Ruatha do ruiny, była to piękna, kwitnąca dolina.
Nakazała Ramoth skoczyć w pomiędzy.
Chłód, który je ogarnął, był niezwykle intensywny i zdawał się trwać przez wiele
uderzeń serca. Właśnie w momencie, gdy Lessa zaczęła obawiać się, że zgubiła się gdzieś w
pomiędzy, wypadły w powietrze ponad posiadłością. Ogarnęła ją duma. I cóż na to F'lar z tą
swoją nadmierną ostrożnością! Razem z Ramoth potraf skoczyć wszędzie! Pod nimi widniał
wyrazny wzór pokrytych dołami ogniowymi wzgórz Ruatha. Było tuż przed świtem. Na tle
rozjaśniającej się szarówki rysowały się czarne stożki Przełęczy Piersi łączącej Crom z
Ruatha. Mimochodem zauważyła brak na niebie Czerwonej Gwiazdy, która ostatnio
pojawiała się o świcie. Zauważyła odmianę w powietrzu. Było ono chłodne, owszem, ale nie
zimowe... Czuła wilgotny chłód przedwiośnia.
Przestraszona rzuciła okiem w dół, zastanawiając się, czy pomimo całej swej
ostrożności nie pomyliła się. Ale nie, to jest posiadłość Ruatha. Wieża. Wewnętrzny
dziedziniec, szeroka ścieżka wiodąca w dół ku warsztatom rzemieślników; wszystko
wyglądało tak, jak powinno. Smugi dymu, wydobywające się z odległych kominów,
wskazywały, że ludzie już wstali z łóżek.
Ramoth wyczuła jej niepewność i zaczęła domagać się wyjaśnienia.
To jest Ruatha, odpowiedziała zdecydowanie Lessa. Nie może to być nic innego. Zatocz
kręg ponad wzgórzami. Spójrz, oto linie dołów ogniowych, których obraz tobie
przekazałam...
Lessa rozejrzała się i nagle zrobiło się jej słabo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl