[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się stało w trakcie twojej nieobecności. Coś tak strasznego, że po
prostu nie chcesz tego pamiętać. Czasami jednak przypominasz
to sobie. Kiedy śnisz. I to cię przeraża.
Josh oparł głowę o ścianę i zamknął oczy. Może myślał o tym, co
powiedziała. A może nie chciał nawet rozważać takiej możliwości, tak
jak nie chciał pamiętać. I, sądząc po dzwiękach, jakie słyszała, nie
mogła go za to winić.
- Myślę, że musisz spróbować jeszcze raz - odezwała się po
długiej chwili milczenia.
- Spróbować jeszcze raz? - Nie opuścił głowy.
- Myślę, że jeszcze raz powinieneś poddać się hipnozie.
To może być jedyny sposób na odzyskanie przez ciebie pa
mięci.
- Nie jestem pewien, czy chcę ją odzyskać - powiedział.
Tylko że Josh, niestety, nie miał wyboru. Zbyt wiele osób
było zainteresowanych posiadaną przez niego informacją, włączając w
to CIA i Departament Stanu.
I jeszcze ktoś inny chciał ją zdobyć, o czym świadczyło ich
spotkanie z mężczyznami w mercedesie. Było to zagrożenie o wiele
poważniejsze niż gierki Steinera.
Następnego ranka, w czasie kiedy Josh ubierał się w łazience, Paige,
kuśtykając, posłała łóżko. Mimo że jej kolano ze-sztywniało,
zdecydowała, że przebywanie z Joshem w pokoju, w którym znajduje
się nieposłane łóżko, stwarzało zbyt intymną atmosferę.
Kiedy odwróciła się, ułożywszy już poduszki, zauważyła, że na
hotelowym bloku do notatek sÄ… zapisane jakieÅ› numery. Josh
PAMITNA NOC 113
Leżała na łóżku, oparta o ścianę, przykładając do kolana kawałek
lodu zawinięty w ręcznik. I lód, i gazetę Josh przyniósł do pokoju
razem ze śniadaniem, ale nie był zdziwiony, że niczego nie napisano o
wczorajszym napadzie przed hotelem.
- Chcę jeszcze raz spróbować hipnozy.
- Jesteś tego pewien? - spytała.
Nie takiej reakcji z jej strony oczekiwałby Steiner, pomyślał. A jeśli
miał rację co do motywów ludzi, którzy próbowali ją porwać, jego
sekret na nią również ściągał niebezpieczeństwo. Powinna zachęcać
go do poddania się hipnozie, zamiast pytać, czy tego chce, czy nie.
A nie chciał, przyznał się sam przed sobą. Bał się, że powtórzy się
koszmar wczorajszej nocy.
- Sesja hipnozy dała pewne rezultaty. W porównaniu do
innych metod... - Wzruszył ramionami.
Pojawienie się Paige w jego życiu również przyniosło efekty, takie
same jak hipnoza - te straszne sny, których nie mógł sobie
przypomnieć.
Nie przypominała mu tego i nie spierała się z nim. W końcu to ona
powiedziała mu, że nie odzyska wolności, dopóki nie odzyska
pamięci. Jeśli chce, żeby jego życie do niego powróciło, musi dotrzeć
do tego, co stało się z nim trzy lata temu.
- Tylko nie z tym samym terapeutÄ…, co poprzednio - powie
dział. Siedział na krześle, skrzyżowane nogi położył na łóżku.
- Domyślam się, kto go zatrudnił.
Paige odłożyła gazetę, opierając się wygodniej o poduszki.
- Mogę się założyć, że protokół z tej sesji trafił na biurko
Steinera.
- Przynajmniej tym razem będę znał wyniki wcześniej niż
oni. Dranie!
Nagły dzwonek telefonu Paige sprawił, że oboje drgnęli
gwałtownie. Spojrzała na niego rozszerzonymi oczami. Odcze-
112 PAMITNA NOC
mam nadzieję, iż nazwisko tej osoby coś mi przypomni. Mogę
wymyślić także inną historyjkę.
- A jeżeli okaże się, że to samochód rządowy?
- Naprawdę sądzisz, że ci faceci, z którymi wczoraj mieli
śmy kłopoty, to byli agenci firmy, Daniels?
- Sądzę, że jest taka możliwość - powiedziała ostrożnie.
- Wierzysz, że Steiner kazałby komuś do ciebie strzelać?
- Może ten człowiek strzelił pod wpływem chwilowego im
pulsu - zasugerowała Paige. - Ból, złość albo upokorzenie
mogą wpływać na logiczne myślenie, nawet u wyszkolonego
agenta.
- Więc po prostu zdecydowali się nas zastrzelić, mimo że
mieli za zadanie cię porwać? Czy to takich właśnie agentów ma
dzisiaj CIA?
- A kto inny mógłby chcieć to zrobić? Ja nie ukrywam
żadnych sekretów.
- Może oni o tym nie wiedzą.
Steiner wiedział.
- Poza tym - kontynuował Josh - oboje wiemy, o co w tym
wszystkim chodzi. O kilka milionów dolarów, które można do
stać za zaginioną toksynę. Musimy tylko dowiedzieć się, kto za
tym stoi.
- Przemyślałem twoją sugestię - powiedział Josh. Myślał
o tym nawet więcej, niż chciał.
Czekali, aż śledczy Rombart oddzwoni w sprawie numeru
rejestracyjnego mercedesa. Josh użył telefonu komórkowego Paige,
ponieważ w ten sposób nie można było ich zlokalizować. Miał
nadzieję, że policjant uwierzył w wymyśloną przez niego historyjkę.
- Moją sugestię? - zapytała Paige, podnosząc wzrok znad
gazety.
PAMITNA NOC 115
na, pomyślał Josh. Nie miał jednak zamiaru poddawać tej myśli
Andy'emu Rombartowi.
- Wydawało mi się, że powiedziałeś, iż znalezliście samo
chód - zapytał.
- Znalezliśmy go dosłownie. Ktoś zepchnął go wczoraj do
jeziora. Jakiś rybak znalazł ślady opon dziś rano. Właśnie wydo
byto wrak.
- I nie masz pojęcia, do kogo ten wóz należy?
- Może do faceta, którego znalezliśmy na przednim siedze
niu - odparł Rombart.
Josh potrzebował chwili, żeby informacja do niego dotarła. Nagle
zdał sobie sprawę, że jest w to zamieszany bardziej, niż chciał. Musiał
być ostrożny. Andy Rombart był na tyle bystry, żeby skojarzyć
informację o znalezieniu ciała i prośbę o sprawdzenie numeru auta, w
którym się znajdowało.
- Ktoś był w samochodzie? - zapytał Josh.
- Tak. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Właśnie
sprawdzamy odciski palców. Pomyślałem sobie, że mógłbyś
zasugerować nam, czyje to zwłoki.
Josh nie był pewien, czy Rombart zaczyna wątpić w jego amnezję,
czy po prostu zastanawia się, dlaczego Jack Thompson miałby znać
kogoś, kto skończył jako trup w jeziorze. Josh wolałby, żeby policjant
nie poszedł ani jednym, ani drugim tropem.
- Miałem nadzieję, że to ty mi powiesz, jak się nazywał ten
facet w samochodzie - zauważył. - Niestety nie mogę udzielić
ci żadnej użytecznej informacji. Chociaż niepokoi mnie fakt, że
[ Pobierz całość w formacie PDF ]