[ Pobierz całość w formacie PDF ]

steÅ› jedynÄ… kobietÄ… na Å›wiecie, której pragnÄ™ - wyszeptaÅ‚ żar­
liwie.
- Ale... już prawie pora obiadu...
ObjÄ…Å‚ jÄ…, przyciÄ…gnÄ…Å‚ bliżej i zaczÄ…Å‚ caÅ‚ować z zapamiÄ™ta­
niem, jakby czuł, że ich szczęście jest zagrożone.
- Kendell, jesteś dla mnie wszystkim! Chcę, żebyś dzięki
mojej miłości poczuła się bezpieczna. Uwierz, że jesteś jedyną
kobietą, jaka kiedykolwiek coś dla mnie znaczyła.
Po takich słowach nie potrafiła już mu się oprzeć.
- Do diabła z tym obiadem - wydyszała, kiedy na chwilę
przestał ją całować. - Możemy na chwilę skoczyć do mojego
mieszkania.
Zach pomyślał o samochodzie zaparkowanym przed do-
126 OGAASZAM WAS M%7Å‚EM 1 %7Å‚ON...
mem. Tamten facet musiaÅ‚ rozpoznać Kendell, a wiÄ™c pra­
wdopodobnie ktoś inny obserwuje jej mieszkanie. Pomysł był
dość ryzykowny.
- Albo nie - dodała niespodziewanie Kendell, a jej twarz
rozpromieniła się-mam lepszy pomysł... Szalony...
- Uwielbiam kobiety, które mają szalone pomysły!
Zach rozejrzał się wkoło i zaśmiał cicho.
- Co za wspaniałe miejsce!
- Chciałam wybrać coś, co by ci przypominało Kenię
- szepnęła i pociÄ…gnęła go w dół, na zielony dywan afrykaÅ„­
skiej trawy, porastajÄ…cej Gorilla World - najnowszÄ… inwesty­
cjÄ™ zoo w San Francisco, gdzie goryle mogÅ‚y żyć w warun­
kach zbliżonych do naturalnych, w otoczeniu drzew, krze­
wów i wodnych kaskad.
Na razie cały ten obszar był nieczynny z powodu kilku
drobnych usterek, zaÅ› goryle przeniesione w inne miejsce.
Kendell, jako pracownica ogrodu zoologicznego, miaÅ‚a wszÄ™­
dzie wolny wstęp o każdej porze, zaś strażnik zapewnił ją, że
nikt nie przeszkodzi im w  dyskusji nad zasadniczymi proble­
mami dotyczÄ…cymi zakupu nowych zwierzÄ…t".
- Kendell... - Słowa uwięzły mu w gardle. Gdyby tylko
mógł porozmawiać z nią otwarcie.
- Powiedz mi coś, Zach. Tylko jedną rzecz. Co poczułeś,
kiedy zobaczyłeś dziś Daphne?
Przycisnął ją do siebie i oparł głowę o jej ramię. Nie mógł
przecież powiedzieć prawdy - że byÅ‚ wstrzÄ…Å›niÄ™ty, zdenerwo­
wany, przerażony. Uniósł głowę i obdarzył ją niewinnym
spojrzeniem.
- Kendell, przecież nie masz najmniejszego powodu, że­
by być zazdrosna o Daphne. Ona nawet nie mogłaby marzyć,
żeby ci dorównać.
Najlepsza narzeczona 127
- Przecież ona jest taka piękna, pełna życia...
- Jest lekkomyÅ›lna, ekstrawagancka, samolubna... - ur­
wał nagle, zdając sobie sprawę, że to zbyt obszerna analiza
osoby, którą widział jakoby pierwszy raz w życiu. - No,
w każdym razie... takie odniosłem wrażenie - dodał szybko
i zdumiał się widząc, że Kendell się uśmiecha.
- Chyba potrafisz przejrzeć ludzi na wskroś. Daphne jest
dokładnie taka, jak powiedziałeś. Ale ona teraz bardzo stara
się zmienić, najlepszy dowód to, jakiego wybrała sobie męża.
TrochÄ™ mnie Å›mieszy, że po latach romansowania ze zdemo­
ralizowanymi i pozbawionymi wszelkich skrupułów facetami
ma zamiar wydać się za jakiegoś zupełnie niekontrower-
syjnego bankowca.
- Zdemoralizowanymi i pozbawionymi skrupułów?
- Daniel oczywiście nie może się o niczym dowiedzieć, w
przeciwnym razie ona by mnie zabiła. Jest pewna, że on z nią
zerwie, jeśli tylko wyjdzie na jaw prawda o jej  niecnej"
przeszłości. To najgłębsza tajemnica.
Zach zrozumiał, że Daphne najwyrazniej nie puściła pary
z ust. I że bÄ™dzie tak samo jak on zainteresowana, żeby utrzy­
mać w tajemnicy swój związek z Evanem Pasko. Ma za dużo
do stracenia. OdetchnÄ…Å‚ z ulgÄ…. W jednej chwili odniósÅ‚ wra­
żenie, jakby nagle słońce wyjrzało zza chmur.
- Dlaczego się uśmiechasz?
- Dlaczego? Dlatego, moja piękna, pożądana, uwielbiana,
że całkiem zwariowałem na twoim punkcie - szepnął jej do
ucha, wyciągając skraj bluzki z dżinsów. - A teraz pozwólmy
działać naszym zwierzęcym instynktom...
ROZDZIAA SZÓSTY
- Jak to wyszli? - pytała Daphne nerwowo. - Dokąd?
- Nie wiem - odparł Charles, przyglądając się córce. -
Czy możesz mi wyjaśnić, dlaczego jesteś w takim stanie?
- W jakim stanie? Nic mi nie jest, muszÄ™ tylko porozma­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl