[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Cullena i jego rodzinny interes naprawdę ją fascynowały.
Drzwi windy stanęły otworem i trzymając się za ręce, wyszli na
korytarz. Chciał iść dalej, ale ona przystanęła.
- Och, Cullen, jak tu pięknie.
Uśmiechnął się do niej uprzejmie. - Nam też się podoba.
Całe piętro było w czerni i bieli, udekorowane w stylu starego
Hollywood. Na ścianach wisiały fotografie Marilyn Monroe i Jamesa
Cagneya oraz powiększenia najnowszych okładek „Snap".
Misty przypomniały się stare, czarno-białe filmy gangsterskie i
gwiazdy o przyduszonych głosach i figurach z talią osy, o jakich
współczesne kobiety mogły jedynie marzyć. I o to chyba chodziło,
pomyślała. Cullen opowiadał jej trochę o swojej pracy, ale dopiero
teraz, kiedy zobaczyła, jak to wygląda, zrozumiała, że nie mogłaby go
sobie wyobrazić nigdzie indziej. Pasował do tego miejsca.
Przedstawił ją drobnej brunetce w recepcji „Snap", która
wpuściła ich do środka. Z wewnątrz dochodziły odgłosy biurowego
harmidru: telefony, rozmowy i inne dźwięki dobiegające zza ścianek
działowych.
Misty była pod wrażeniem, jak wielu pracowników przywitało
Cullena uśmiechami i przyjaznymi gestami. Na nią również spoglądali
72
Anula
przyjaźnie. Nie była pewna, czy potraktowali ją po prostu jako
znajomą, czy też podejrzewali, że jest między nimi coś więcej. Nikt o
nic nie pytał, a Cullen nic nie mówił. Jednak tak czy inaczej
zachowywali się wobec niej uprzejmie, wręcz bardzo serdecznie.
Kiedy dotarli do pokoju Cullena, otworzył drzwi z napisem
„Cullen Elliott, dyrektor sprzedaży" i zaprosił ją do środka.
- Bardzo tu ładnie - powiedziała, zauważając, że wystrój
pomieszczenia pasował idealnie do reszty biura.
- Dzięki. - Puścił jej rękę i podszedł do biurka. - Pozwól, że
sprawdzę kilka rzeczy, a potem możemy ruszyć dalej.
- Nie spiesz się.
Zaczęła się przechadzać po pomieszczeniu, przyglądając się
oprawionym okładkom czasopisma, które wisiały na ścianach obok
dyplomu Cullena i jego prywatnych fotografii.
Zerknęła mu przez ramię, kiedy przyglądał się wiadomościom na
sekretarce, i po chwili zdała sobie sprawę; że przestał się poruszać i
patrzył prosto na nią.
- Przepraszam. - Zarumieniła się i cofnęła o krok, gotowa przejść
do podziwiania pozostałych fotografii.
- Nie bądź niemądra. - Chwycił ją za rękę i przyciągnął do
siebie. - Myślałem o tym, jaka jesteś piękna i jak bardzo chciałbym w
ogóle nie wychodzić z domu, tylko podziwiać cię przez dwadzieścia
cztery godziny na dobę.
Roześmiała się perliście i poklepała go po piersi. -O co chodzi? -
zapytał również ze śmiechem. -Uważasz, że nie mógłbym tak zrobić?
73
Anula
- Okej, wierzę, że mógłbyś.
- Pocałuj mnie.
- Słucham?
- Pocałuj mnie. Daj mi to, o czym będę marzył, będąc zamknięty
w tym ponurym biurze i zaharowując się na śmierć.
Nie przyszło jej na myśl, aby nazwać jego biuro ponurym, nawet
pomimo czarno-białego wystroju. Ale pochyliła się i pocałowała go,
czerpiąc radość z jego ciepłych ust i dotyku rąk na swoich plecach.
- Puk, puk.
Misty podskoczyła, słysząc nieoczekiwanie żeński głos, i
odsunęła się szybko od Cullena. W drzwiach stała atrakcyjna
blondynka, trzymając wciąż rękę na klamce.
- Cześć, Bridget - przywitał ją Cullen, chociaż w jego głosie nie
było słychać wielkiej radości z tego, że przerwała im pocałunek.
- Przepraszam, nie chciałam przeszkadzać, ale słyszałam, że [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl