[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kiedyś, dawno temu wierzyła, że uwolni się od demonów
przeszłości i będzie wiodła szczęśliwe życie u boku kochającego
męża. Ale Randolph skutecznie wybił jej z głowy te marzenia.
Uwierzyła, że żaden mężczyzna nigdy jej nie zechce.
I dawno temu pogodziła się z przeznaczeniem. Dlaczego więc
teraz ją to smuciło? Nie mogła zrozumieć.
40
RS
ROZDZIAA CZWARTY
Przez kolejne dni Daniel usiłował wymazać z pamięci
wspomnienia pikniku. Z trudem koncentrował się na pracy
Zorientował się, że jest nie tylko zauroczony Stephanie, ale po prostu
zwyczajnie ją lubi. Miała poczucie humoru, a kiedy poznał ją bliżej,
okazała się niezwykle ciepłą osobą.
Bardzo chciał poznać ją jeszcze lepiej. Była dla niego
wyzwaniem, a on lubił wyzwania.
Powinien zająć się pracą, a tymczasem przyglądał się jej kiedy
krzątała się przy swoich codziennych czynnościach Ubrana była w
zwykłe dżinsy i koszulkę, a wspaniałe włosy spięła w niedbały kok,
tak że opadające luzno kosmyki co i rusz muskały jej policzki.
Otrząsnął się i próbował skoncentrować się na pracy. To
wszystko dlatego, że zbyt długo żyłem w celibacie, pomyślał. W nocy
słyszał, że długo nie mogła zasnąć. Chciał do niej pójść, jednak po
namyśle zrezygnował. Ciekawe, jak mógłbym jej pomóc, zastanawiał
się, choć wiedział, że to nie miało najmniejszego sensu. Stephanie z
pewnością od rzuciłaby jego pomoc.
Wstał od biurka, żeby rozprostować plecy. Stephanie klęcząc,
wycierała podłogę. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
- Ciężko pracowałeś - zauważyła. - Są już jakieś efekty?
- Prawdę mówiąc, lepsze, niż się spodziewałem - odparł. - Mój
ojciec zaoferował mi pomoc.
41
RS
- To cudownie - ucieszyła się, a w jej oczach pojawiły się iskry
szczerej radości. - Dzięki jego kontaktom twoja firma naprawdę może
się rozwinąć.
Daniel nic nie odpowiedział. Nie chciał otwarcie przyznać, że
nie ufa ojcu.
- Nie wydajesz się zadowolony - stwierdziła Stephanie,
przerywajÄ…c na chwilÄ™ wycieranie.
- Prawdę mówiąc, nie rozumiem, dlaczego on chce mi pomóc.
- Ponieważ jesteś jego synem.
- Dobre sobie, przecież tak naprawdę on mnie wcale nie zna. I
nie ma pojęcia, czy potrafię wykonywać swoją pracę ani czy podołam
jej z etycznego punktu widzenia.
- To prawda - zgodziła się. - Ale przynajmniej chce cię
przedstawić kilku wpływowym ludziom. Jest gotów postawić na
ciebie i wesprzeć cię swoim imieniem i reputacją.
- Tak, tak. - Daniel nie potrafił odgadnąć, czego ojciec oczekuje
w zamian za swoją pomoc. W jaką grę chce z nim grać? Przecież w
życiu nie ma nic za darmo. - Zorganizował lunch z jakimiś ważnymi
inwestorami.
- Pójdziesz?
- Jeszcze się nie zdecydowałem. - Nie lubił, kiedy ktoś
wyświadczał mu przysługi. Czuł się wtedy skrępowany i zobowiązany
do rewanżu.
Stephanie stanęła przed nim.
42
RS
- Wprawdzie nie pytałeś mnie o zdanie, ale i tak ci powiem, co
myślę. Idz na ten lunch. Z tego, co zaobserwowałam pracując od roku
u twojego ojca, John to dobry człowiek.
Tak, ciekawe tylko, gdzie był, kiedy byłem dzieckiem, pomyślał
Daniel.
- Zastanowię się - powiedział na głos. Rozmowa o ojcu
irytowała go. - Może pooglądamy telewizję? - spytał, zmieniając
temat.
Stephanie odłożyła ścierkę i podeszła do niego. Do tej pory nie
zachowywała się w ten sposób. Zwykle wolała ukrywać się w swojej
sypialni. Dopiero po pikniku coś się zmieniło. Swoją drogą Danielowi
wydawało się bardzo dziwne, żeby osoba w jej wieku nigdy jeszcze
nie była na pikniku. Zresztą, kogo on próbuje oszukać? Jego matka
hipiska to dopiero była dziwna osoba. On i Dominik mieli za sobą
wiele pikników, zwykle w stylu Woodstock, trwających kilka dni, w
czasie których plątali się bez opieki.
- Może być to? - spytał, kiedy na ekranie pojawił się jakiś
program rozrywkowy.
- Mnie wszystko odpowiada. A głupawe programy pozwalają mi
się zrelaksować.
Stephanie usiadła i podkuliła nogi pod siebie. W tej pozycji
wyglądała niezwykle uroczo.
Jest bardzo pociągająca, pomyślał Daniel i natychmiast skarcił
się w duchu. Skoro już włączył telewizor, powinien zająć się
oglądaniem programu, jednak za każdym razem, kiedy rozlegał się
43
RS
śmiech Stephanie, natychmiast odwracał się od ekranu i z zachwytem
wpatrywał się w jej uroczą twarz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl