[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie wybacza zdrady.
 Mężczyzna powinien dotrzymywać danego słowa.
 Nie ścierpiałby, gdyby obrabowano czy obrażono kogoś z
jego rodziny.
 Na pewno nie.
 Co by zrobił w takim razie?
 Przypuszczam, że sprawę rozstrzygnąłby miecz. Dlaczego
pytasz?
 Jest pewna sprawa, którą rozstrzygnę mieczem.  Oczy
Hugh zapłonęły gniewem.  Nastąpi to, gdy zostanę lairdem.
 Ktoś was obraził?
 Neilowie z Dunkeldu.
 Czyż oni nie są waszymi powinowatymi?
 Już nie. Sposób, w jaki potraktowali moją siostrę,
wykluczył ich z grona powinowatych. Na szczęście ona jest już
wolna od tego bezużytecznego męża.
 Bezużytecznego?
 Pyszałkowaty głupiec z ładną buzią i kłamliwym językiem.
Zwiat odetchnął z ulgą w chwili jego śmierci. Wszyscy Neilowie
powinni podzielić jego los.
 Być może, jednak warto bardzo starannie rozważyć
konsekwencje. Rozpętanie krwawego konfliktu to poważna
sprawa.
 Wiem.
 A co myśli o tym twoja siostra?
 Ona także jest szczęśliwa, że nie ma nic wspólnego z
Neilami.
 Więc nie szuka zemsty?
 Nie. Nie brak jej charakteru i odwagi, ale nie jest
spragniona krwi. Oczywiście, jest tylko kobietą.
 Kobiety często wykazują się mądrością, zwłaszcza w takich
sprawach.
 Myślicie, że należy przełknąć obrazę?
 W żadnym razie, lecz zemsta nie powinna stać się
przyczynÄ… krwawego konfliktu.
 Co masz na myśli, panie? Co zatem robić?
 To nie takie trudne. Wystarczy szepnąć parę słów we
właściwe uszy: że Neilowie są zdrajcami, że ich słowo znaczy tyle,
co nic, że nie cenią honoru, i tak dalej. To nieodwracalnie zniszczy
ich reputacjÄ™.
 We właściwe uszy, powiadasz?
 Na przykład możnych z otoczenia króla, zwłaszcza tych,
którzy i tak nie sympatyzują z Neilami.
 Nie mam znajomości na królewskim dworze.
 Nie, ale nie brak wam lojalnych sojuszników, którzy je
majÄ….
 Masz na myśli McAlpina. Czy on byłby gotowy wesprzeć
nas w tej sprawie?
 Możesz go zapytać, kiedy przybędziecie do Glengarronu.
 ZrobiÄ™ to.
 Doskonale. Tego rodzaju zemsta nie będzie szybka, lecz
okaże się wyjątkowo skuteczna.
 ZastanowiÄ™ siÄ™ nad tym, milordzie.
Ban poczuł w duszy ulgę. Potrafił zrozumieć gniew
młodzieńca i podziwiał jego lojalność wobec siostry, lecz ostatnią
rzeczą, której należało sobie życzyć, było zachęcanie go do wojny.
Pokój służy wszystkim, pomyślał i obiecał sobie porozmawiać o
tym z Iainem.
Poza tym rozmowa rzuciła interesujące światło na poprzedni
związek małżeński Isabelle. Wyglądało na to, że nie był
szczęśliwy. Ale dlaczego Hugh wyraził się o Alistairze Neilu, że
był bezużyteczny? Ban dałby wiele, by się tego dowiedzieć.
Spotkał Isabelle przy stole i postanowił poruszyć ten temat,
jakkolwiek nie bezpośrednio. Wszyscy byli zajęci rozmową, mógł
więc zagadnąć ją bez zwracania na siebie uwagi.
 Rozmawiałem z twoim bratem. Jest obiecującym młodym
władcą  zaczął.
 Też tak myślę  uśmiechnęła się.  Niekiedy bywa
impulsywny, ale ma serce po właściwej stronie.
 Kiedyś będzie dobrym lairdem.
 WierzÄ™ w to.
 Darzy was głębokim szacunkiem.
 A ja jego. Zawsze byliśmy sobie bliscy.
 Tak jak ja z moją siostrą. Za twoją sprawą żywi wielką
niechęć do Neilów  dodał.
 Wiem o tym. Ma dobry powód, żeby ich nie lubić, ale
martwi mnie to. Chciałby ich zabić i zniszczyć Dunkeld, tak żeby
nie pozostał po nim kamień na kamieniu. Gdyby nie nasz ojciec,
już by to spróbował zrobić.
 Wasz ojciec zachowuje zdrowy rozsÄ…dek.
 Jest bardzo przenikliwy. Dobrze wie, jakie byłyby
konsekwencje.
 Więc nie chcesz zemsty?
 Niczego bym nie zyskała.
 Mogłabyś odzyskać posag.
 Byłyby to pieniądze naznaczone krwią. Traktuję je jako
cenę własnej wolności.
 Twój związek z rodziną Neilów był aż tak niemiły?
 Początkowo nie, ale pod koniec&  Pokręciła głową i
ciężko westchnęła.  Jestem szczęśliwa, że się skończył.
 Zapewne twój mąż trzymał twoją stronę, jeśli zachodziła
taka potrzeba.
 Alistair pozostawał pod wpływem matki i liczył się jedynie
z jej zdaniem. Miał też inne cechy, nieszczególnie pociągające.
Oczywiście, poznałam je dopiero po ślubie.
Ban chętnie dowiedziałby się czegoś więcej, ale temat był
delikatny.
 Małżeństwo wiąże się z ryzykiem  ciągnęła.  Jedni
wygrywajÄ…, inni tracÄ…. Ja zaliczam siÄ™ do tych pierwszych, bo
miałam szczęście, że mogłam się uwolnić.
 Dobrze, że potrafisz dopatrzyć się jasnej strony własnych
nieszczęść.
 Czy jest sens rozdzierać rany?
 A nie boisz się ponownie sparzyć?
 Ryzyko istnieje i wolałabym go uniknąć. Alternatywą
jednak jest klasztor&
Banowi zrobiło się jej żal. Była taka krucha i wciąż cierpiała
z powodu dawnych krzywd. Budziła w nim instynkt opiekuńczy.
 Nikt nie chciałby się sparzyć, a już na pewno nie po raz
drugi.
 Mówisz z własnego doświadczenia?  spojrzała nań
zaciekawiona.
 Ja też zaznałem rozczarowania, chociaż nieco innej natury.
Było to przed wielu laty i dzisiaj nie ma już żadnego znaczenia.
 A jednak to przeszłość nas kształtuje, dzięki niej jesteśmy
tacy, jacy jesteśmy.
 Owszem.
 I nie zapominamy, chociaż potrafimy przebaczyć.
 Niektóre rzeczy tylko Bóg może przebaczyć 
odpowiedział.
 Myślisz o zniszczeniu Nortumbrii przez króla Wilhelma?
 Między innymi.
 Ukazał twarz brutalnego tyrana.
 Jeśli istnieje sprawiedliwość, ten bękart będzie się smażył
w piekle przez całą wieczność, ale zmieńmy temat, nie jest godny
kobiecych uszu.
 Myślisz, że kobieta powinna być chroniona przed prawdą?
 Kobiety winny być w miarę możliwości chronione przed
okrucieństwem życia. Niestety, nie zawsze jest to możliwe.
 Jesteśmy silniejsze, niż myślisz, milordzie.
 Muszę przyznać ci rację, pani.
Ban z przyjemnością patrzył na rozjaśnioną uśmiechem twarz
Isabelle, jeszcze piękniejszą niż zazwyczaj. Każdy mężczyzny
mógłby czuć się dumny, że ma u boku taką kobietę, że wyda ona
na świat jego dzieci. Zapragnął chwili, w której położy kres
obecnej niepewności, ogłosi ją swoją żoną i odda się spokojnemu
życiu. Nagle zyskał pewność, że przy niej wreszcie zazna
zadowolenia z życia, do czego nieustannie tęsknił.
Poczuł na sobie czyjś wzrok. To Murdo patrzył się na niego.
Choć miał kamienną twarz, Ban czuł emanującą z niego wrogość.
Nie wróżyło to niczego dobrego. Zawiedziona miłość była
przyczyną niejednej wojny, pomyślał Ban i zaraz się poprawił:
niejedną wojnę stoczono o kobietę. Miłość nie miała z tym nic
wspólnego.
ROZDZIAA DZIEWITY
Ban nie mógł zasnąć. Przeszkadzało mu chrapanie
towarzyszy, a za oknem pohukiwała sowa. Prości ludzie uważali to
za zły omen, zapowiedz nieszczęść i śmierci. On z kolei uważał, że
to przesÄ…d.
Kiedy wreszcie zasnął, męczył go koszmarny sen. W gęstej
mgle uciekał przed czymś, zaś przed nim biegła nieuchwytna
kobieca postać. Nie miał pojęcia, kim była. Wiedział tylko, że musi
ją dogonić, ale kiedy udawało mu się podbiec, przyspieszała, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl