[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ni\ kiedyÅ›.
Przed salÄ… zarzÄ…du spotkali przewodniczÄ…cego Billa Chessmana.
David znał go z Country Club, gdzie Bill cieszył się opinią
fanatycznego gracza w golfa. Panowie uścisnęli sobie ręce.
- Co tu robisz, Davidzie?
- PilnujÄ™ Amandy.
- David opiekował się mną, kiedy trafiłam do Denver General -
wyjaśniła Amanda.
- I wypuścił cię? Na pewno czujesz się na tyle dobrze, \eby
wziąć udział w zebraniu?
- Tak myślę. Jeśli chcesz fachowej opinii, zapytaj Davida.
Bill Chessman, nasro\ywszy gęste brwi, odwrócił się do Davida.
- Co powiesz?
- Amanda otrzymała cios w lewą skroń, miała wstrząśnienie
mózgu. Kiedy przywiezli ją do szpitala, była w szoku. Jak jednak
widzisz, szybko doszła do siebie.
- Dzięki Bogu - ucieszył się Chessman. - Słyszałem, \e masz
amnezję i nawet nie pamiętasz, jak się nazywasz.
- Kto ci to powiedział? - zainteresowała się Amanda.
- Chyba Frank Weathers, któ\ by inny. To on na bie\ąco
informował nas o wszystkim. Dobrze się stało, \e chocia\ on, jako
jedyny z kierownictwa waszej filii, był akurat poza bankiem, kiedy
doszło do napadu.
- Szczęśliwy traf - zauwa\yła sucho Amanda.
- NaprawdÄ™ dobrze siÄ™ czujesz? Z tÄ… amnezjÄ… to nieprawda?
Zwykła plotka?
- Lekarz lepiej ci to wyjaśni. - Ponownie zdała się na Davida
- Amanda cierpi na utratę pamięci krótkotrwałej, to typowe przy
wstrząśnieniu mózgu. Nie mo\e sobie przypomnieć ostatnich zdarzeń.
Być mo\e nigdy ju\ nie odtworzy okoliczności towarzyszących
urazowi.
- I napadowi? - zapytał Chessman
- Tak jest.
- To nie ma znaczenia, poniewa\ mamy zeznania pozostałych
pracowników. A ty dbaj o siebie i wracaj prędko do zdrowia.
- Dziękuję.
- Zanim zaczniemy zebranie - Chessman zmienił temat -
chciałbym zadać ci jeszcze jedno pytanie. Rozmawiałem z szefem
Summit Security. Twierdzi, \e ciche alarmy nie działały, a kamery
zostały wyłączone przy u\yciu naszych kodów komputerowych. Kto
miał do nich dostęp?
- O ile wiem, tylko ty i ja. Trzymam swoje w zamkniętej
szufladzie biurka.
- Zatem ktoś musiał włamać się do twojego albo do mojego
biura. Niech to diabli! - Tu zwrócił się do Davida. - Mamy
najnowocześniejsze zabezpieczenia, a o napadzie zawiadomił policję
jakiś anonimowy rozmówca, który zadzwonił pod 911. Powiadam,
niech to diabli.
Chessman i Amanda weszli do sali, natomiast David został w
holu, zadowolony, \e nie będzie musiał nudzić się na zebraniu.
Drzwi się otworzyły o dwunastej i pierwszy wyszedł Frank
Weathers. Był spocony i czerwony na twarzy, wyraznie pod wpływem
stresu.
- Dzień dobry, doktorze. Zechce pan przekazać Amandzie ode
mnie wiadomość: proszę jej powiedzieć, \e ma wrogów w zarządzie.
- Pan do nich nale\y?
- Kto wie. Gdyby to zebranie dłu\ej potrwało... - Weathers
nerwowym ruchem rozluznił krawat.
Kiedy pojawiła się Amanda, David pociągnął ją natychmiast za
sobą, tłumacząc pozostałym członkom zarządu ten pośpiech pilnym
spotkaniem.
- Dzięki - mruknęła w windzie. - Wyjść szybko z zebrania, to
dobrze je zakończyć.
Po krótkiej naradzie ustalili, \e zjedzą lunch w restauracji w
centrum handlowym na Szesnastej Ulicy.
- Opowiedz, jak było - za\ądał David, kiedy siedzieli ju\ w
klimatyzowanej sali.
- Elaine Montero musi zginąć - oznajmiła Amanda z
przekonaniem. - Wszyscy słyszeli moją wypowiedz we wczorajszych
wiadomościach. Tłumaczyłam, wyjaśniałam, ale i tak wyszłam na
idiotkę, bo zgodziłam się z nią rozmawiać. Ale\ jestem głupia!
- To właściwie drobiazg, kolejna manipulacja mediów.
Codziennie zdarzajÄ… siÄ™ podobne. Powiedzieli coÅ› istotnego?
- Nie wiem, skÄ…d ci ludzie czerpiÄ… informacje, ale wiedzieli o
zeznaniu Sarge'a. Twierdzi, \e to ja byłam ich kontaktem w banku i
umo\liwiłam ich człowiekowi, przebranemu za technika z Summit
Security, wyłączenie systemu bezpieczeństwa. - Uśmiechnęła się
cierpko. - Ten człowiek musiał być rzeczywiście fachowcem, bo
oszukał wszystkich: mnie, stra\ników, ludzi z Summit, nawet Franka
Weathersa, który go wpuścił pod moją nieobecność.
- Frank to mały, szczwany lis.
- Wie mnóstwo o Carrie. Musiał myszkować w moim biurze,
tylko tak mógł zdobyć informacje.
Pojawiła się kelnerka i David z zadowoleniem słuchał, jak
Amanda zamawia obfity posiłek. Potrzebowała teraz sił i powinna
dobrze się od\ywiać.
- Mo\esz tego dowieść?
- Dlatego tak zale\ało mi na spotkaniu z Metcalfem. Niedawno
kazałam zainstalować w moim gabinecie ukrytą kamerę, która [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl