[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jest niewinny  odparł poważnie.
 Ach!  Lady Astwell zerwała się, strącając dwie poduszki na podłogę.
 Więc miałam rację, miałam rację!
 To tylko możliwość, madame, to wszystko.
Coś w jego tonie uderzyło ją. Uniosła się na łokciu, przyglądając mu się
przenikliwie.
 Mogę coś zrobić?  spytała.
 Tak. Może mi pani powiedzieć, dlaczego podejrzewa pani Owena Trefusisa.
 Mówiłam panu, że wiem  i to wszystko.
 Niestety, to nie wystarcza  rzekł Poirot sucho.  Proszę wrócić myślą do
fatalnego wieczoru. Proszę przypomnieć sobie każdy szczegół, każde najdrobniejsze
zdarzenie. Co zwróciło pani uwagę u sekretarza, co pani spostrzegła? Ja, Herkules
Poirot, mówię pani, że coś tam musiało być.
Lady Astwell potrząsnęła głową.
 Ledwie zauważyłam go podczas całego wieczoru  odparła.  I na pewno nie
myślałam o nim.
 Pani umysł był zajęty czymś innym?
 Tak.
 Myślała pani o niechęci męża do panny Lily Margrave?
*
fr. Następnym razem.
 To prawda  skinęła głową lady Astwell.  Wydaje się pan wiedzieć wszystko,
panie Poirot.
 Ja wiem wszystko  oświadczył mały Belg majestatycznie.
 Lubię Lily, mógł się pan przekonać sam. Reuben zaczął się awanturować o jakieś
jej referencje. Proszę pamiętać, nie twierdzę, że ich nie sfałszowała. Zrobiła to. Ale ja
w dawnych czasach robiłam gorsze rzeczy. Trzeba się zdrowo nakombinować, by
przekonać tych teatralnych menedżerów. W swoim czasie mogłabym zrobić,
napisać czy powiedzieć każdą rzecz. Lily pragnęła tego zajęcia i włożyła w to wiele
zręczności i wysiłku, który był... no, był niezupełnie w porządku. Mężczyzni są pod
tym względem niemądrzy; sądząc po awanturze, jaką zrobił, Lily mogła być
urzędniczką bankową, która uciekła z milionami. Byłam okropnie niespokojna cały
wieczór, ponieważ o ile zwykle potrafiłam przekonać Reubena, czasami okazywało
się, że jest naprawdę uparty jak osioł, biedaczysko. Więc, oczywiście, nie miałam
czasu przyglądać się sekretarzowi, choć pana Trefusisa w ogóle mało kto zauważa.
Po prostu jest i to wszystko.
 Zauważyłem już tę cechę pana Trefusisa  rzekł Poirot.  Nie jest to osobowość,
która wybija się, błyszczy lub jest uderzająca.
 Nie  potwierdziła lady Astwell  Nie jest podobny do Victora.
 Pan Victor Astwell jest, powiedziałbym, wybuchowy.
 To wspaniałe określenie dla niego. Eksploduje w całym domu, jak jeden z tych
tam, fajerwerków.
 Wyobrażam sobie, że ma porywczy charakter?  podsunął Poirot.
 Och, to prawdziwy szatan, jak się zdenerwuje, ale mówiąc szczerze, nie obawiam
siÄ™ go. Victor szczeka, ale nie gryzie.
Poirot spojrzał na sufit.
 Więc nie potrafi mi pani nic powiedzieć na temat zachowania sekretarza w
czasie tego wieczoru?  spytał łagodnie.
 Mówiłam już panu, ja w i e m. To intuicja. Kobieca intuicja...
 To za mało, by powiesić człowieka. Co więcej, to również za mało, by uchronić
przed egzekucją. Lady Astwell, jeżeli pani szczera wiara w niewinność pana
Leversona i podejrzenia pod adresem sekretarza sÄ… uzasadnione, czy zgodzi siÄ™ pani
na mały eksperyment?
 Jaki eksperyment?  spytała lady Astwell podejrzliwie.
 Czy pozwoli pani wprowadzić się w stan hipnozy?
 A po cóż to?
Poirot pochylił się ku niej.
 Gdybym pani powiedział, madame, że pani intuicja opiera się na pewnych
faktach, zanotowanych w podświadomości, byłaby pani sceptyczna. Powiem zatem
tylko, że proponowany przeze mnie eksperyment może mieć wielkie znaczenie dla
tego nieszczęsnego Charlesa Leversona. Nie odmówi pani?
 Kto ma wprowadzić mnie w trans?  dopytywała się podejrzliwie lady Astwell.
 Pan?
 Pewien mój przyjaciel, który przyjedzie lada moment. Słyszę odgłos samochodu.
 Kto to jest?
 Doktor Cazalet z Harley Street.
 Jest dobry?  dopytywała się lady Astwell lękliwie.
 Nie jest szarlatanem, madame, jeśli o to pani chodzi. Może pani oddać się w
jego ręce zupełnie bezpiecznie.
 Dobrze  westchnęła lady Astwell.  Myślę, że to wszystko bzdury, ale może pan
spróbować, jeśli ma pan ochotę. Nikt nie powie, że nie chciałam panu pomóc.
 Tysiączne dzięki, madame.
Poirot spiesznie wyszedł z pokoju. Po paru minutach wrócił, wprowadzając
pogodnego, okrągłolicego człowieczka w okularach, który całkowicie zniweczył
wyobrażenie lady Astwell o tym, jak powinien wyglądać hipnotyzer. Poirot
przedstawił go.
 No  zapytała lady Astwell dobrodusznie  jak zaczniemy to błazeństwo?
 Całkiem zwyczajnie, lady Astwell, całkiem zwyczajnie  oświadczył mały
doktor. Proszę tylko przechylić się do tyłu  właśnie tak, tak jest dobrze. Nie trzeba
się niepokoić.
 Wcale nie jestem niespokojna  odparła lady Astwell.
 Chciałabym widzieć, jak ktoś hipnotyzuje mnie wbrew mojej woli.
Doktor Cazalet uśmiechnął się szeroko.
 Tak, ale jeśli zgodziła się pani, to nie będzie wbrew pani woli, prawda? Tak jest
dobrze. Niech pan zgasi tamtÄ… lampÄ™, panie Poirot. A teraz niech pani po prostu
zaśnie, lady Astwell.
Zmienił trochę jej pozycję.
 Robi się pózno. Jest pani senna  bardzo senna. Powieki są ciężkie, zamykają
się... zamykają... zamykają. Niedługo pani zaśnie...
Jego głos szemrał, cichy, łagodny, monotonny. Wkrótce nachylił się i podniósł
prawą powiekę lady Astwell. Potem odwrócił się do Poirota i skinął z satysfakcją.
 W porządku  powiedział cicho.  Mam kontynuować?
 Bardzo proszÄ™.
Doktor odezwał się ostro i rozkazująco.
 Lady Astwell, śpi pani, ale słyszy mnie pani i może odpowiadać na pytania.
Nieruchoma postać na sofie odpowiedziała bez poruszenia powieką:
 Słyszę pana. Mogę odpowiadać na pytania.
 Lady Astwell, chcę, żeby wróciła pani do tego wieczoru, kiedy został
zamordowany pani mąż. Pamięta pani ten wieczór?
 Tak.
 Siedzi pani przy obiedzie, za stołem. Proszę opisać, co pani widzi i czuje.
Leżąca postać poruszyła się odrobinę niespokojnie.
 Mam wielkie zmartwienie. NiepokojÄ™ siÄ™ o Lily.
 Wiemy o tym; proszę powiedzieć, co pani widzi.
 Victor wyjada wszystkie solone migdały; jest łapczywy. Jutro powiem
Parsonsowi, żeby nie kładł ich po tej stronie stołu.
 Dalej, lady Astwell.
 Reuben jest dziś wieczór w złym humorze. Nie przypuszczam, żeby to miało coś
wspólnego z Lily. To coś związanego z interesami. Victor patrzy na niego dziwnie.
 Niech pani opowie o panu Trefusisie, lady Astwell.
 Lewy mankiet jego koszuli jest wystrzępiony. Używa dużo pomady do włosów.
Chciałabym, żeby mężczyzni nie robili tego, to niszczy pokrowce w salonie.
Cazalet spojrzał na Poirota, który poruszył głową.
 Jest po obiedzie, lady Astwell, pije pani kawę. Proszę opisać tę scenę.
 Kawa jest dziś dobra. Bywa różnie. Kucharka jest bardzo niesolidna, jeśli chodzi
o kawę. Lily wciąż wygląda przez okno, nie wiem dlaczego. Teraz Reuben wchodzi
do pokoju; ma dzisiaj jeden ze swoich najgorszych nastrojów i wybucha
prawdziwym potokiem obelg na biednego pana Trefusisa. Pan Trefusis zaciska rękę
na nożu do papieru, tym wielkim, z ostrzem ostrym jak sztylet. Jak mocno go ściska,
knykcie zupełnie zbielały. Tak mocno wbija go w stół, że aż ułamał się czubek.
Trzyma go tak, jak sztylet, kiedy chce się kogoś pchnąć. A teraz wychodzą razem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl