[ Pobierz całość w formacie PDF ]

to ładne imię, w niczym nieumniejszające spokojnej miłości, jaką żywił do swojego syna. Ten
człowiek miał dobre życie, skromne. Było w nim miejsce dla dwóch synów, kochającej żony,
książek i gazet. Miał poza tym swoje strumienie i ryby, którymi chętnie by się dzielił z
Tate em i nawet parę razy tak się zdarzyło.
Tate pamiętał łagodny uśmiech na twarzy ojca, kiedy spotkali się po raz pierwszy po tym,
jak Tate stał się właścicielem rodzinnej ziemi. Młody prawnik bał się reakcji ojca. Teraz
domyślił się, że powściągliwy wyraz twarzy nie skrywał gniewu. Zapewne był dokładnie tym,
czym się wydawał - skromnym wyrazem radości z powodzenia syna. Tate uświadomił sobie
teraz, że aczkolwiek to Sędzia miał pozycję i charyzmę, z nich dwóch jego ojciec był
szczęśliwszym człowiekiem.
- Wiesz, kiedy najbardziej za tobą tęskniłam? - odezwała się nagle Bett. - Nie w święta
czy na piknikach. Gdy byłam w Cozumel...
- Co?
- Pamiętasz, że zawsze marzyliśmy o wyjezdzie na Jukatan?
Czytali książkę o języku Majów i lingwistach, którzy podróżowali po dżunglach
Meksyku i Belize, aby badać ruiny i odczytywać znaki indiańskie. Te tereny fascynowały ich
oboje i planowali wycieczkÄ™. Ale nigdy na niÄ… nie pojechali. Najpierw nie mogli sobie na to
pozwolić. Tate właśnie skończył studia i zaczął pracować w biurze prokuratora za mniejszą
pensję niż sekretarki w kancelariach adwokackich. Potem budowali dom. Pózniej Tate miał
pierwszą rozprawę przed Sądem Najwyższym, co wykreśliło mu kilka miesięcy z życia. A
potem, kiedy już uzbierali wystarczającą kwotę, siostra Bett miała poważny nawrót choroby i
o mało co nie umarła, toteż Bett nie mogła jechać. Wkrótce się rozwiedli.
- Kiedy tam byłaś? - zapytał.
- Trzy lata temu w styczniu. Megan ci nie mówiła?
- Nie.
- Byłam z Billem. Wiesz który to?
Tate potrząsnął głową.
- Dobrze się bawiłaś?
- Tak. Zwietnie. Upał gorszy niż w piekle. Naprawdę gorąco.
- Ale ty lubisz upały. Widziałaś ruiny?
- No cóż, Bili nie przepadał za ruinami. Widzieliśmy jedne. Jednodniowa wycieczka. Ja...
Wiesz, chciałam po prostu powiedzieć, że... żałowałam, że nie jesteś ze mną.
- Dwa lata temu w lutym - powiedział Tate.
- Co?
- Też tam byłem.
- Nie! %7łartujesz? - Roześmiała się gorzko. - Z kim byłeś?
Miała kwaśną minę, gdy przez chwilę usiłował sobie przypomnieć imię swojej
towarzyszki.
- Z Cathy. - Uznał, że była to Cathy.
- A wy odwiedziliście ruiny?
- No, niezupełnie. To była raczej wycieczka żeglarska. Nie mogę w to uwierzyć... A więc
w końcu tam pojechaliśmy. Rozmawialiśmy o takich wakacjach przez wiele lat.
- Nasza pielgrzymka.
- To fantastyczne miejsce - powiedział, zastanawiając się, jak bardzo nieszczerze to
zabrzmiało. - Nasz hotel miał naprawdę świetną restaurację.
- Było fajnie - odpowiedziała z przesadnym entuzjazmem. - I ładnie.
- Bardzo Å‚adnie.
- Czy nie byłoby zabawnie wpaść tam na siebie?
- Zbieg okoliczności. No, no.
- Jak to się skończy - rzekła nagle - jak już ją znajdziemy, pomyślimy o tej wycieczce?
- Do Meksyku?
- Tylko my dwoje.
- A co z Bradem? Ty masz kogoÅ›.
- Będę musiała to przemyśleć.
- Zobaczymy - powiedział Tate. - Chyba mi się to podoba. Ale zobaczymy.
Zamilkli, a słońce znikło za ciężkimi chmurami. Tate usiadł. Bett sprawiała wrażenie,
jakby chciała wstać z łóżka, ale się wahała. Skromność, pomyślał. Pamiętał, że w nocy
wyłączała światło, zanim się rozebrała. Minęło piętnaście lat, odkąd widzieli się nawzajem
nago.
Wstał, podszedł do szafy i położył na łóżku szlafrok, po czym odwrócił wzrok jak
dżentelmen.
- Nadal umiem robić niezłą jajecznicę - powiedział. - Ale ty nie jadasz śniadań.
- Wystarczy kawa - odrzekła i wstała z łóżka nago. Spokojnie podeszła wprost do niego,
pocałowała go mocno, przytuliła się do niego całym ciałem i udała pod prysznic, zostawiając
szlafrok na łóżku.
Nacisnął dzwonek raz, potem drugi, następnie przytrzymał palec dłużej.
Daj spokój, Tate, widzę twój samochód.
Zaparkowany obok samochodu twojej byłej. O co nie zamierzam pytać.
Konnie otworzył zewnętrzne drzwi i zapukał głośno.
Z wnętrza dobiegły niewyrazne protesty. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl