[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Cathy, więc jesteś naukowcem, tak? - rzucił Bob, obejmując ją
mocno. - Musisz być naprawdę mądra.
Zadziwiające, jak wiele osób jej to ostatnio mówiło, a ona w dalszym
ciągu nie wiedziała, jak zareagować na te słowa.
- Po prostu lubiÄ™ swojÄ… pracÄ™. A ty, czym siÄ™ zajmujesz?
- Rozwożeniem zamówionych towarów - odparł z uśmiechem. - Jeśli
będziesz dla mnie miła, to przywiozę ci całe pudło czekoladowych
ciasteczek z orzechowym nadzieniem.
- Wampiry nie jadajÄ… czekoladowych ciasteczek z orzechowym
nadzieniem - odparła, próbując powstrzymać śmiech.
- Więc postaram się o takie nasycone krwią, ale musisz być dla mnie
naprawdę miła.
Catherine zaśmiała się głośno. Bob bardzo jej przypadł do gustu.
Przynajmniej nie traktował jej podejrzliwie tak jak siostry Mike'a.
- Mike, to moja nowa przyjaciółka Erin - oznajmiła Laurie, kładąc dłoń
na ramieniu zaczerwienionej blondynki w kostiumie czirliderek Dallas
Cowboys. - Pamiętasz, mówiłam ci o niej.
Mike przywitał się z Erin i spojrzał chłodno na siostrę. Czyżby wciąż
chciała go z nią skojarzyć, mimo że przyszedł z Catherine?
- Miło mi cię poznać - powiedział zdawkowo.
- Ciebie też, Mike.
Erin nie wyglądała na dwadzieścia cztery lata. Spojrzała na niego teraz
spod ciężkich rzęs i uśmiechnęła się. Miała zamiar być słodka i niewinna,
ale Mike nie dał się na to nabrać.
- Laurie dużo mi o tobie mówiła - dodała po chwili.
106
RS
- Naprawdę? - Ciekawe, czy poinformowała, że się z kimś spotykam -
pomyślał.
Erin skinęła głową.
- Mówiła, że lubisz wędrówki i spływy kajakowe. Właśnie w zeszłym
tygodniu byłam na spływie z przyjaciółmi z Vancouver.
- Musiało być bardzo fajnie - zauważył.
- Jasne. Mam mnóstwo zdjęć z tej wyprawy. Jeśli zechcesz, to ci je
kiedyś pokażę.
- Hmm - mruknął niezobowiązująco i pociągnął Brandona za rękaw
jego pirackiego kaftana. - Poznałaś już mojego kumpla?
Laurie zgromiła go wzrokiem, ale jej głos zabrzmiał słodko.
- Myślałam, że powiesz Erin, gdzie w okolicy można popływać
kajakiem. Teraz można jeszcze urządzać spływy, prawda?
Na szczęście nie musiał odpowiedzieć, bo wrócił Bob z Catherine.
Mike złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
- Na szczęście udało ci się przetrwać taniec z tym szaleńcem - rzucił.
Catherine popatrzyła niepewnie na Erin i nic nie odpowiedziała.
- Chyba nie chciałeś jej porwać, co? - zwrócił się do Boba.
- Owszem, ale za bardzo się opierała - odparł kumpel, który w mig
ocenił sytuację. - Może następnym razem?
Erin powoli zaczęła rozumieć, co się dzieje i po chwili uśmiechnęła się
do Brandona.
- Lubisz kajakowe wycieczki? - spytała.
Brandon skinął głową, a potem popatrzył z wdzięcznością na Mike'a. I
już po chwili poprowadził radosną czirliderkę w stronę tańczących.
Mike odetchnął z ulgą. I wcale się nie przejął, że jego siostra patrzyła
na niego, jakby właśnie popełnił największe głupstwo w swoim życiu.
107
RS
Rozdział 9
Catherine nie miała ochoty na osobiste kontakty z Laurie, ale los
zrządził, że stało się inaczej. Obie znalazły się w tym samym czasie w
łazience, żeby poprawić sobie makijaż.
- Bardzo miłe przyjęcie - zauważyła Catherine. - Wszyscy się świetnie
bawiÄ….
- Dziękuję. - Laurie schowała lśniącą szminkę. - Fajne przebranie.
Umówiliście się z Mike'em, że się przebierzecie za wampiry? Czy to był
jego pomysł?
- Nie, zwykły przypadek.
- To znaczy, że nadajecie na tych samych falach - powiedziała Laurie,
ale jednocześnie spojrzała na nią z powątpiewaniem.
- Czy ja wiem...
- Mój młodszy brat bardzo cię lubi.
 Młodszy brat". Catherine doskonale rozumiała, co Laurie chce przez
to powiedzieć. Ponieważ nie wiedziała, co odrzec, pozostawiła to zdanie bez
komentarza.
- Pójdę już. Mike chciał jeszcze ze mną zatańczyć.
- Wiesz, Mike chodził z różnymi dziewczynami, ale jeszcze nigdy z
taką, która byłaby naukowcem.
Kolejna aluzja, tym razem znacznie mniej subtelna. Catherine
zaczynało to coraz bardziej złościć. Bolały ją głupie uwagi Laurie.  Mike
chodził z różnymi dziewczynami... ". No proszę!
Ponieważ nie miała ochoty na zabawę w podchody, położyła dłonie na
biodrach i spojrzała na Laurie.
- Czy masz coÅ› do mnie?
108
RS
Laurie popatrzyła na nią ze zdziwieniem, a potem lekko uniosła brodę.
- Po prostu zastanawiam się, dlaczego się nim zainteresowałaś, to
wszystko.
- To chyba jasne. TraktujÄ™ go jak zabawkÄ™. Jak siÄ™ nim znudzÄ™, to go
rzucę! - wypaliła Catherine. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl