[ Pobierz całość w formacie PDF ]

łokcie na barze i położyła policzek na dłoni.
 Nic dziwnego, że nie spieszyło ci się, żeby znów mnie zobaczyć. Dziadek
twojego nieślubnego syna został skazany na piętnaście lat za udział w napadzie
z bronią w ręku, podczas którego zamordowano człowieka.
 Nie dlatego nie przychodziłem  przerwał jej.  Byłem bardzo zajęty. Jutro
wychodzi moja książka, udzielałem niezliczonych wywiadów telefonicznych. Ale
nie mogłem się doczekać, żeby cię zobaczyć.
 Naprawdę?  Nie powinna okazywać zadowolenia, ale sama świadomość, że
czekał, aby się z nią zobaczyć, przyprawiła ją o lekki dreszczyk.
 Naprawdę.  Z oczu Xandera biła szczerość.  Chciałbym znów cię gdzieś
zaprosić.
 Bar będzie zamknięty w weekend z powodu festiwalu. Mój szef płaci mi za
udział w konkursie kulinarnym, ponieważ jest to dobra reklama dla restauracji.
W wolnym czasie pójdziemy z Joeyem na festyn i na paradę. Nie jestem pewna,
czy ze złamaną ręką wiele zdziała, ale zafunduję mu mnóstwo ciastek i waty
cukrowej.
 W piątek spędzę jakiś czas na ocenianiu ciast, ale jeśli nie masz nic
przeciwko temu, dołączę do was na festynie. A w sobotę może obejrzymy razem
paradÄ™?
Rose nie kryła zaskoczenia. Co innego kolacja we dwoje, ale pokazanie się
razem na publicznej zabawie to już coś.
 Myślałam&
 Co myślałaś?
 Myślałam, że może nie chcesz pokazywać się publicznie z Joeyem. Ktoś
mógłby dostrzec podobieństwo.
Mina Xandera świadczyła, że nawet mu to nie przyszło do głowy.
 Ludzie, którzy nie znali mnie ani Heatha, kiedy byliśmy dziećmi, nie zauważą
podobieństwa  odparł.  Niektórzy pewnie zapomnieli, że się spotykaliśmy. Nie
mają powodu, żeby cokolwiek kojarzyć.
 JesteÅ› pewien?
 Tak. Nie musimy się ukrywać. Chcę spędzać czas z tobą i Joeyem. Pewne
sprawy musimy jeszcze utrzymać w sekrecie, ale to nie znaczy, że mamy się nie
widywać.
 Joey będzie zachwycony. Może uda ci się wygrać dla niego jakąś maskotkę.
Ja nie jestem dobra w grach zręcznościowych, a on ze swoją ręką niewiele
zwojuje.
Xander uśmiechnął się szeroko.
 Nadal niezle trafiam. Zobaczę, co się da zrobić.
Xander obejrzał wieczorne wiadomości i zgasił telewizor. Minął kolejny dzień
i nie pokazano rekonstrukcji twarzy. Czy Brody na pewno zdobył rzetelne
informacje?
Włączył laptop, by wysłać do niego mejla. Może są nowe wiadomości
w sprawie? Cierpliwie przeglądał dziesiątki mejli, które pojawiły się w jego
skrzynce. Xander nie rozstawał się z telefonem, ale przez ostatnie dwa dni nie
otwierał laptopa.
Pracował na farmie z Kenem, czego nie robił od wielu lat. Z przyjemnością
kosił trawę traktorkiem, podcinał drzewka i sprawdzał, czy nie zostały
zaatakowane przez pasożyty. Ostatnie jedenaście lat spędził za biurkiem, a więc
była to miła odmiana. Iglaki ani trochę nie były tak frustrujące jak rozmowy
polityczne.
Nagle na monitorze laptopa pojawiła się ikonka Heatha z zaproszeniem do
rozmowy wideo. Xander włączył kamerę. Po chwili pojawił się na ekranie
niezbyt twarzowy wizerunek jego młodszego brata. Każdy w tej kamerze
wyglądał fatalnie.
 Dobry wieczór, braciszku  powiedział Xander.
 Cześć.  Wyglądało na to, że Heath korzysta z laptopa w łóżku.  Cieszę się,
że cię złapałem. Nie zauważyłem, żebyś ostatnio był zbyt aktywny.
 Wiesz, jak tu jest. Ojciec zagnał mnie do koszenia pól.
Heath się roześmiał.
 I siÄ™ dziwiÄ…, dlaczego tak rzadko ich odwiedzamy.
 Mama karmi mnie, jakbym znów miał siedemnaście lat. Muszę popracować
fizycznie, żeby nie wyrzucać kasy na przeróbkę garniturów. A więc co się
dzieje?
Heath przybrał poważną minę, co rzadko mu się zdarzało. Był zwykle
wyluzowanym człowiekiem. Zawsze chętnie żartował, by rozładować sytuację.
Ale trudno było żartować, gdy pojawiał się temat Tommy ego Wildera.
 Zastanawiałem się, czy coś wiadomo o tej podobiznie.
Heath miał najwięcej do stracenia, jeśli prawda wyjdzie na jaw. To z jego ręki
zginął Tommy. Oczywiście jego czyn był całkowicie usprawiedliwiony. Xander
nigdy się nie dowiedział, jak cherlawemu trzynastolatkowi udało się pokonać
osiemnastoletniego osiłka. Heath był waleczny, ale Tommy dysponował ogromną
przewagą fizyczną. Tylko Heath i Julianne byli świadkami śmierci Tommy ego
i żadne z nich nie chciało opowiadać, jak do niej doszło. Nie obwiniał ich.
Wszystko, co zrobiły pozostałe dzieci, służyło ochronie tamtych dwojga przed
tym, z czym musieliby się zmierzyć.
 Jeszcze nic. Właśnie zasiadłem do komputera, bo chcę się dowiedzieć od
Brody ego, czy coś znalazł.
Heath odetchnął z ulgą, ale jednocześnie na jego twarzy pojawiło się
zaciekawienie. Zmrużył oczy, tak podobne do oczu Xandera, i w zamyśleniu
zmarszczył nos.
 A co poza tym?
Xander wyprostował się i lekceważąco pokręcił głową.
 Nic. Absolutny spokój.
 Masz taki dziwny wyraz twarzy. I drga ci prawa powieka. Nie mówisz mi
wszystkiego.
 W sprawie Tommy ego nie ma nic więcej  upierał się Xander.
 A w sprawach, które nie dotyczą Tommy ego, mój ty mistrzu niedomówień?
Heath znał Xandera na wylot. Wiedział, że coś go dręczy i chce się komuś
zwierzyć.
 Masz rację, ale to naprawdę tajemnica. Nie możesz powiedzieć Brody emu,
Wade owi ani Julianne. Ani matce i ojcu. Nikomu. Nawet nie mów o tym swojej
dziewczynie tygodnia, której jeszcze nie poznałem.
Heath uniósł brwi.
 Wow! To naprawdę musi być coś.
 Mówię poważnie, Heath.
 Będę milczał jak grób. Jeśli szepnę choć słówko, możesz przyjechać do mnie
z kijem bejsbolowym i roztrzaskać moje ukochane Nintendo.
Rodzice kupili mu tę konsolę na gwiazdkę, zanim zginęli.
 Siedz mocno, ponieważ to nie lada nowina. Jestem ojcem. Mam
dziesięcioletniego syna, Joeya.
Heath zrobił wielkie oczy; obliczał coś na palcach.
 Rose?  zapytał.
Xander skinął głową.
 Właśnie się dowiedziałem.
 Jasny gwint!  Heath przesunął dłonią po włosach.  Widziałeś go?
 Tak. On nie wie, że jestem jego ojcem. Rose i ja postanowiliśmy jeszcze
poczekać.
 Poczekać? Czekaliście dziesięć lat!
 To była jej sugestia. Chyba nie jest gotowa na zalew plotek i dociekania
prasowe, gdy sprawa wyjdzie na jaw. Szczerze mówiąc, ja też nie. Będzie lepiej,
jeśli poczekamy, aż skończę promocję książki. Może nawet do końca kampanii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl