[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Sharon zaczerwieniła się.  Rozmawiałeś z nim?
 Tak. On też miał pewne kłopoty z ponownym przystosowaniem się do
codziennego życia. Kręci teraz nowy western w Meksyku. Powiedz mi, co to za
gala? Jerry nalegał, żebym koniecznie przyszedł, ale nie powiedział, o co chodzi.
 To przyjęcie na twoją cześć, Jake. Masz przecież dzisiaj urodziny. %7łyczę ci
wszystkiego najlepszego!
 Stary, poczciwy Jerry... Wie, że nienawidzę takich tłumów. Co też mu
strzeliło do głowy!
Gospodarz szedł właśnie w ich kierunku. Sharon uciekła natychmiast do bufetu.
Była to wprawdzie ucieczka z deszczu pod rynnę, ponieważ Sally zaczęła ją zaraz
namawiać do jedzenia, ale wolała już jej towarzystwo od obleśnych uśmiechów
Jerry ego.
Na odczepnego nałożyła sobie trochę sałatki z krabów i cienki plasterek szynki.
 Najchętniej wróciłabym już do domu, Sally. Ty też? Jeśli tak, to...  Sharon
urwała nagle. Szeroko rozwartymi oczami wpatrywała się w Camerona Martina,
który ukazał się właśnie w drzwiach z olśniewającą pięknością, uwieszoną u jego
ramienia.
Sally wzniosła oczy ku niebu.  O, nie, tylko nie to. Przecież miał być w
Meksyku!
Jakaś panienka zawołała z zachwytem.  Patrzcie, to Cameron Martin! Ach,
jaki on jest boski!
Nowo przybyła para wzbudziła powszechne zainteresowanie. Cam ubrany w
białe spodnie z lnu i koszulę w kolorowy wzór wyglądał jak uosobienie wszystkich
dziewczęcych marzeń o przystojnym gwiazdorze. Jego towarzyszka wcale jednak
nie pozostawała w jego cieniu. Czarne długie włosy spływały jej po białej sukni aż
do bioder.
 Zabierz mnie stąd  jęknęła Sharon do Sally.
Na to było już jednak za pózno. Jerry zauważył przybycie nowych gości i
zastukawszy nożem w kieliszek poprosił zebranych o chwilę uwagi.
 Chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za to, że swą obecnością
zaszczycili przyjęcie, które, jak wiadomo, wydałem na cześć Jake a Tannera. 
Zaintonował  Happy Birthday... , a wszyscy przyłączyli się do niego i zaczęli bić
brawo.
Jerry uciszył gości ruchem ręki.  Ten fantastyczny reżyser musi się jednak
wycofać na jakiś czas z branży filmowej. Zostawia nam jednak swój ostatni, sądzę,
że najlepszy film   Lata namiętności , który wiosną wejdzie na ekrany. Mam
szczęście gościć dwójkę odtwórców głównych ról. Sharon Bennett i Cameron
Martin! Pokażcie się!
Powitała ich burza oklasków i głośne okrzyki, wiwatujące na ich cześć.
Sharon podeszła do Jake a i Jerry ego na ołowianych nogach. To samo uczynił
Cam. Nie mieli odwagi spojrzeć na siebie, a kiedy wreszcie podnieśli głowy, w
oczach swych nie wyczytali nic oprócz wrogości.
 Spójrzcie na tę urodziwą parę! Wyobrażacie ich sobie w scenach miłosnych?
Podobno w filmie jest ich pod dostatkiem!
 Jerry, przestań, proszę cię...  Jake złapał go za ramię, ale Jerry emu niełatwo
było przerwać.
 To jeszcze nie wszystko, moi drodzy. Cam zaczyna niebawem zdjęcia do
nowego filmu, a jego partnerka i dama jego serca zarazem, znajduje się też wśród
nas. Cam, przedstaw jÄ… nam!
Towarzyszka Cama podeszła do niego i objęła go czule.  Nazywam się Rita
Sanchez  przedstawiła się sama wysokim z emocji głosem.  Praca z Cameronem
jest największą przygodą mego życia.
Sharon wycofała się pospiesznie, przepchnęła się przez tłum gości i wybiegła
na zewnątrz. Sally dopadła ją przy samochodzie i zdążyła wyrwać jej kluczyki z
ręki.
 Zostaw mnie!  krzyknęła Sharon.  Zostaw mnie w spokoju!
 Uspokój się, Sharon. Nie możesz prowadzić w takim stanie! Siadaj obok
kierowcy. OdwiozÄ™ ciÄ™ do domu.
Sharon posłusznie wsiadła do samochodu. Oparła się wygodnie o zagłówek i
zamknęła oczy. Rozsadzała ją złość na siebie, na to głupie przyjęcie, na to, że
spotkała na nim Cama, chociaż miał przecież być w Meksyku. Odetchnęła kilka
razy głęboko. Wiedziała, że z tym problemem musi sobie poradzić sama.
 Lepiej ci już?  spytała Sally łagodnie.
 Owszem, trochę lepiej, ale ciągle jeszcze jestem wściekła.
 Wiesz co? Nie jedzmy prosto do twojego domu, tylko zatrzymajmy siÄ™ po
drodze w jakiejś restauracji. Muszę o ciebie dbać, a ty nic prawie nie jadłaś.
Sharon zaakceptowała propozycję Sally. Czemu nie? Wolała pobyć trochę z nią
niż siedzieć w pustym domu i w kółko rozmyślać o Camie.
Cam wybiegł na parking akurat w tym momencie, gdy biały sportowy wóz z
niego wyjeżdżał. Nie wiedział, dlaczego pobiegł za Sharon, ale wiedział, że dłużej
już nie zniesie tego wyrazu bólu w jej oczach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl