[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Konferencja kończy się jutro rano - powiedziała. -Część mnie pragnie schować się gdzieś w mysią
dziurę do momentu, gdy Rory po południu pojedzie na lotnisko. Ale jest i ta druga, zidiociała,
oszołomiona część, która wcale nie chce, żeby wyjeżdżał.
- No cóż - odezwała się po długiej ciszy Sabrina. - Wygląda na to, że coś jest pomiędzy tobą a tym
Burkiem. Można to nazwać niedokończoną sprawą, chemią czy starodawnie żądzą. Faktem jest, że
skoro powróciło się po ponad dziesięciu latach, to coś to znaczy.
- Wiem! Ale co?
- Pojęcia nie mam. A ty co sądzisz, Dev?
Devon wydęła wargi. Podobnie jak Caro i Sabrina popełniła parę błędów, z których największym było
krótkie małżeństwo z tym draniem, jej byłym. Nie spodziewała się, że się zwiąże z Calem Loganem,
pierwszym poważnym klientem EBS. Codziennie jeszcze się szczypała, by się upewnić, że nie śni.
Caroline podejrzewała, że właśnie dlatego dość długo zastanawiała się nad odpowiedzią.
- Myślę... myślę, że Sabrina może mieć rację. To niespodziewane powtórne spotkanie poruszyło
emocje, które usiłowałaś tłumić przez lata. Może powinnaś się ich pozbyć na dobre. Czy raczej
bardziej precyzyjnie, pozbyć się Burkę'a z duszy.
- Czy dobrze się domyślam, co sugerujesz?
- Posłuchaj, mówisz, że wciąż cię pociąga. Podejrzewam, że podświadomie wciąż widzisz tamtego
ogiera, który paso-
60
Merline Lovelace
wał do fantazji nastolatki. Teraz może wcale do nich nie dorastać, ale sprawdzić to można tylko w
jeden sposób.
- Przez seks.
- Jeśli to ci instynkt podpowiada. Idz za nim, Caro. Zobacz, dokąd cię zaprowadzi.
- Wszystkie wiemy, do czego ją takie podejście doprowadziło dziesięć lat temu - zaprotestowała
Sabrina.
- Miała siedemnaście lat i była dziewicą. Teraz jest sporo starsza.
- Dzięki - prychnęła Caroline.
- Wiesz, co mam na myśli.
- Jedno jest pewne - przysięgła. - Cokolwiek się zdarzy między mną i Rorym, na pewno nie będzie w
tym seksu bez zabezpieczeń. Dzięki Bogu, jestem na pigułkach.
Od czasu miłego, bezpiecznego Erniego nie przerywała ich przyjmowania. Nawet wtedy upierała się
przy dodatkowym zabezpieczeniu.
- No więc - zastanawiała się Sabrina - najważniejsze pytanie, czy jeśli cokolwiek się wydarzy
pomiędzy tobą i Burkiem, to w ogóle będzie w to wchodził jakikolwiek seks.
Caro westchnęła mocno.
- W tej chwili wiem tyle co i wy.
ROZDZIAA PIATY
Rankiem trzeciego dnia konferencji Rory rozpoczął następną fazę Operacji Caroline Walters.
To konkretne zadanie wymagało spotkania się z nią sam na sam, żeby nic ich nie rozpraszało. Z dala
od ciekawskich spojrzeń. Planował prywatną kolację w swoim apartamencie, w celu  omówienia"
konferencji, ale otrzymany rano telefon od potencjalnego klienta z Barcelony stworzył jeszcze lepszą
okazjÄ™.
Zatrzasnął komórkę i ruszył szukać Caroline i Harryego Martina. Znalazł ich razem, ustalających
nowe dodatki do planu.
Harry spojrzał na niego i natychmiast się zorientował, że coś się kroi. Ten człowiek za dobrze mnie
zna, pomyślał kwaśno.
- Hej, szefie. CzegoÅ› trzeba?
- Tak. Sprawdz mi Juana Casteela. Ma firmÄ™ spedycyjnÄ… w Barcelonie.
- Juan Casteel - zapisał. - O co mu chodzi?
- Twierdzi, że potrzebuje lepszej ochrony.
- A kto nie? - mruknÄ…Å‚ Harry.
- Casteel dowiedział się, że jestem w Hiszpanii, i chce
62
Merline Lovelace
się ze mną spotkać. Umówiłem się z nim w jego biurze dziś o trzeciej po południu.
- Zaraz siÄ™ nim zajmÄ™.
- Caroline, będziesz mi tam potrzebna. Casteel mówi po angielsku z bardzo mocnym akcentem i
chciałbym mieć obok drugą parę uszu, żeby mieć pewność, że go prawidłowo rozumiem.
Rory zignorował szybkie spojrzenie rzucone mu przez Harryego.
- Przygotuj się na nocleg - poinstruował swoją zaskoczoną koordynatorkę. - Casteel wspominał coś o
kolacji u niego, żebym mógł poznać jego żonę i obejrzeć rozkład domu. Jeśli jedzą tak pózno jak
wszyscy Hiszpanie, nie będzie się opłacało wracać w środku nocy.
Czy będzie kolacja, czy nie, Rory i tak już postanowił, że oboje z Caroline będą tam nocować.
- Lepiej zrobić rezerwację w hotelu - powiedział. -Wezmiemy mój wynajęty samochód. Spotkamy się
w holu w południe.
Usiłowała coś powiedzieć, najwyrazniej niepewna i nieufna. Nie dał jej dojść do słowa.
- Harry, powiesz mi, co wygrzebałeś o tym Casteelu. Jego zastępca przyjrzał mu się uważnie, po czym
skinÄ…Å‚
głową.
- Na pewno.
Harry dostarczył informacje o Juanie Casteelu trzy kwadranse pózniej, jednak hiszpański magnat [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl