[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obcych, chcą wyrzec się tych barbarzyńskich przywilei, udzielając
równouprawnienie w zamian za gorliwy udział w dziele oswobodzenia ojczyzny
z obcej niewoli.
Rycerstwo polskie chce wyrzec się za pośrednictwem swoich synów
wszystkich tych przywilei, które zapewniają jemu wielkie dochody, gdyż
stanowiąc element wykształcony, przekłada swobodę ponad bogactwa. Szlachta
polska jako stan rycerski i oświecony kocha ojczyznę o tyle, że jest gotową na
wszelkie ofiary dla jej odzyskania, uważając wieśniaka za swojego rodzonego
brata, z którym chce wystąpić razem do walki z wrogiem do wydzwignięcia z
grobu zamordowanej ojczyzny, która - wyznawając wielkie cnoty - służyła
przedmurzem dla zabezpieczenia od barbarzyńców swobody dla siebie i reszty
Europy.
Nauczono wieśniaków, że Polska spełnia misję cywilizacyjną, którą
Moskale starają się zniweczyć dla zaszczepienia u nas barbarzyństwa, że dla tej
racji pokasowali oni uniwersytet w Wilnie, wyższe szkoły w Białymstoku i
innych miejscowościach kraju, nie dozwalając otwierać nowych zakładów
naukowych, zamykając stare. Użycie też mowy polskiej stało się obowiązkowo
zakazane. Przedstawialiśmy wieśniakom, że nieprzyjaciel nasz czynił wszelkie
wysiłki, ażeby przez zaprowadzenie ciemnoty ludność polska mogła zapomnieć
o szczęśliwej egzystencji za czasów Rzeczypospolitej.
Naturalnie że propaganda tego rodzaju młodzieży narażoną była na liczne
przeszkody, czasami ich rodziców, których interesa finansowe wystawione były
na szwank i na niedowierzanie częste wieśniaków, czyniących uwagę i pytanie:
dlaczego właściciele majątków nie wprowadzają w czyn niezwłocznie tych
pięknych projektów? Trzeba było wysilać się młodzieży z całym zapasem ich
retoryki, ażeby przekonać wieśniaków o gotowości obywatelstwa do
niezwłocznego wprowadzenia w zastosowanie rzeczonych reform i
niemożebności urzeczywistnienia z powodu przeszkód czynionych przez rząd
moskiewski, który za tego rodzaju wystąpienie obywatelstwa, grożącego
wywołaniem przewrotu despotycznego ich systemu, skazałby na wysłanie na
Sybir wszystkich promotorów.
Udowadniano, że reforma będzie wprowadzoną w czyn jednocześnie z
chwilą przepędzenia Moskali z kraju. Przedstawiano wieśniakom, że polskie
rycerstwo udzielało im prawa szlachectwa, jednostkom i gromadom licznych
wiosek naraz, za wystąpienie w obronie kraju napadniętego przez nieprzyjaciela,
podnosząc do godności posiadanej przez nich, co też uczynią obecnie z tąż samą
ochotą, garnąc wszystkich do ogólnego braterstwa w czynie uwolnienia
ojczyzny z ohydnej niewoli i więzów moskiewskiego barbarzyństwa.
Zaraz po przybyciu do Bałwaniszek stałem się jednym z energicznych
apostołów tej propagandy, mając wielkie poparcie kilku leśników, z którymi już
od dawna polowałem po lasach puszczy Bałwaniskiej i innych przyległych,
obfitujących w ptactwo i grubą zwierzynę, będąc uważany za dobrego strzelca,
co zapewniało mi ich poważanie. Potrafiłem takoż uzyskać paparcie dworskiej
usługi. W ten sposób działając, synowie wszystkich właścieli ziemskich
pomnażali materiał powstańczy na pózniej, a w chwili bieżącej potrzebny dla
zapewnienia powodzenia w mających się rozpocząć demonstracjach
przedpowstańczych.
Ludność miasta Wilna, jako też wszystkich innych litewskich wielkich i
małych miast, zachowała tradycje niezatarte ze szczęśliwej przeszłości, będąc
gotową do wystąpienia z ofiarą dla ich odzyskania na każde zawołanie. Dlatego
demonstracje, rozpoczęte w Warszawie i jej okolicach przez odśpiewywanie
hymnów Boże coś Polskę, a następnie Z dymem pożarów po kościołach i w
procesjach na ulicach miast, przy uczestnictwie duchowieństwa i cechów
rzemieślniczych, poprzedzanych chorągwiami, szerzyły się prędko obejmując
wszystkie okolice, gdzie się odczuwało tętno uczuć, polskich w sercach ich
mieszkańców. Wszyscy wiedzieli o narażeniu się na pościg i krwawe
następstwa, będąc gotowi na poniesienie ofiary.
Wprzód aniżeli pospiano ogłosić drukiem powyższe hymny, rozszerzyły się
one razem z muzyką, przechodząc z ust do ust po całej Polsce. Wszędzie
gromadziła się młodzież w małe kółka do wyćwiczenia się w lekcjach tekstu i
melodii nieznanych dotychczas śpiewów. Panienki nasze przodowały w
torowaniu akordów podczas dokonywanych prób przy fortepianach, a podczas
demonstracji kościelnych przy organach. W krótkim czasie echa błagalnych
modlitw, zawarte w odśpiewywanych hymnach, dosłuchiwane w dzień i w nocy
wszędzie, gdzie nie została dotąd wytępiona ludność polska, stały się
narodowymi pieśniami, posiadającymi jednostajną siłę z hymnem Jeszcze
Polska nie zginęła.
Wilno jako stolica Litwy dało przykład do rozpoczęcia demonstracji
narodowej. Pod koniec nabożeństwa którejś niedzieli zaintonowano hymn Boże
coś Polskę, a ludność zebrana w kościele katedralnym wtórowała z zapałem
małej gromadce inicjatorów demonstracji. Następnie po ukończeniu
nabożeństwa wszyscy razem - porwawszy do rąk kościelne sztandary ozdobione
obrazami świętych - wysypali się na ulice, tworząc zawiązek demonstracji
nieprzewidzianej, która rosnąc coraz bardziej, stała się wspaniałą i imponującą
dla sprawców naszej niedoli.
Władze rządowe nie mogły porozumieć się w czas, ażeby wystąpić z
przeszkodą, gdyż wypadek tej demonstracji był dziełem nieprzewidzianym
nawet dla polskiej publiczności. Nie egzystowała szczególniejsza organizacja do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • realwt.xlx.pl